Czym jest typografia? W
internecie można znaleźć kilka różnych definicji tego pojęcia, co ciekawie
przedstawia artykuł na stronie lubelskiego Ośrodka „Bramy Grodzkiej”1.
Przyjęło się, że typografia jest
ogółem zasad dotyczących projektowania książki, ulotek, plakatów w formie
papierowej, jak i cyfrowej, począwszy od liter, a skończywszy na układzie
tekstu. Dawniej to pojęcie było zarezerwowane jedynie dla techniki druku
wypukłego.
Zasady typograficzne nie
pojawiły się znikąd i nie są czyimś widzimisię. Bo w typografii chodzi o uhonorowanie tekstu i czytelność. Nic tak nie frustruje
czytelnika jak nieczytelny tekst. Źle dobrana interlinia, zbyt mały stopień
pisma lub zbyt ściśnięte wyrazy utrudniają płynne przemieszczanie się wzroku po
tekście i w efekcie zmęczenie oczu. Wiem to po sobie, bo stopniowo czytam
brzydki typograficznie zbiór esejów. I na domiar złego jest to wydanie zgodne z
wolą autora.
Typografię dzieli się na dwa typy:
makrotypografię i mikrotypografię. Ta pierwsza skupia się
na całości, koncepcji książki, wybieramy odpowiedni papier, planujemy
odpowiedni układ, format publikacji, a także projektujemy okładkę. Zaś mikrotypografię
interesuje wszystko to, co dzieje się pomiędzy literami, czyli odstępy między
znakami, ich kształt itp.
W dzisiejszych czasach możemy czytać
teksty także w przestrzeni cyfrowej, która rządzi się swoimi prawami, dlatego
niektórych zasad typograficznych nie stosuje się przy projektowaniu ebooków. Tu
prostym przykładem, żeby nie być gołosłownym, są wiszące spójniki. Każdy tekst książki
papierowej – o ile nie jest książką artystyczną, liberaturą czy tomikiem poezji – powinien być oczyszczony z pojedynczych liter umieszczonych na końcu wersu.
Jednak w publikacjach elektronicznych z powodu różnic w rozmiarach wyświetlaczy
czytników, laptopów, telefonów itp. nie można usunąć wiszących spójników, gdyż twarda
spacja nie pozwala na rozdzielenie wyrazów między którymi jest wstawiona, co
powoduje, że słowa lądują w jednym wierszu i mogą spowodować rozjechanie się
tekstu. A przez to to ostatnie wygląda nieestetycznie.
Ten wpis potraktujcie jako
wstęp do typografii. Zasad jest całkiem sporo i nie wszystkie da się omówić w
jednym czy dwóch postach.
0 komentarze:
Prześlij komentarz