W naszej polskiej świadomości
panuje powszechny stereotyp, że kiedy w roku 1945 skończyła się wojna, to wszyscy
zaczęli żyć długo i szczęśliwie. Wstrząsające reportaże składające się na
książkę 1945. Wojna i pokój Magdaleny Grzebałkowskiej udowadniają, że tak w rzeczywistości nie
było.
Autorka bezstronnie i wnikliwie
opisuje życie zwykłych ludzi w powojennej rzeczywistości. Pokazuje, jak decyzje
polityczne wpłynęły na ich życie. Widzimy, jak wraz z Armią Czerwoną idą
szabrownicy, którzy okradają domy ze wszystkiego, co można ze sobą zabrać.
Widzimy życie w śmierdzącej trupami, odpadkami i brudnymi ludźmi już wyzwolonej
Warszawie, a właściwie na gigantycznym cmentarzu, gdzie można natknąć się na
minę, jeśli choć trochę zboczy się z wytyczonej ścieżki, gdzie dzieci bawią się
prawdziwą bronią w wojnę, co często kończy się tragicznie, gdzie pod gruzami nadal
leżą ludzkie szczątki. Towarzyszymy także żydowskim dzieciom w otwockim
sierocińcu, uciekającym przed Armią Czerwoną lub umierającym w obozie w
Łambinowicach Niemcom.
Dodatkowo zamieszczone na końcu
publikacji kalendarium i otwierające każdy reportaż fragmenty ogłoszeń z gazet
z 1945 r. sprawiają, że możemy lepiej osadzić się w powojennej rzeczywistości i
ostatecznie pozbyć się tego kłamliwego stereotypu.
Uważam, że tę książkę warto
przeczytać, zwłaszcza że ze szkoły wynosimy głównie same daty, a nie patrzymy
na historię II wojny światowej z punktu widzenia zwykłych ludzi, dla których
pamiętny rok 1945 okazał się początkiem wszystkiego.
Magdalena Grzebałkowska, 1945. Wojna i pokój, Warszawa 2015. Wydawnictwo Agora. Fot. Katarzyna Płońska. |
0 komentarze:
Prześlij komentarz