Po omówieniu podstawowych pojęć w tekstologii przyszedł
czas na opisanie typów edycji. Będzie to dość długi wpis. Najpierw chciałabym
wyjaśnić Wam pewną rzecz. W edytorstwie słowa „edycja” i „wydanie” są
synonimiczne, ale „edytor” i „wydawca” już nie. To dlatego, że kim innym jest
edytor, a kim innym wydawca. Ten pierwszy zajmuje się opracowaniem książki,
natomiast ostatni – jej wydaniem.
Trudno jest wyróżnić jeden typ klasyfikacji edycji,
ponieważ różnice między wydaniami są płynne, a nie każdy edytor jest skłonny do
uznania uporządkowania Romana Lotha.
Edycje dzielą się ze względu na sposób przygotowania
edycji i na przeznaczenie. W tym pierwszym „worku” rozróżnia się wydanie
krytyczne i wydanie pozbawione cech krytyczności. Natomiast ze względu na
przeznaczenie wyróżnia się trzy wydania: A, B i C.
Wydanie krytyczne nie jest typem edycji, lecz sposobem
przygotowania edycji. Jest opatrzone aparatem krytycznym, na który składają się
merytoryczne przypisy wyjaśniające decyzje edytorskie oraz przypisy
bibliograficzne. Natomiast – cytując Lotha – „nie każde wydanie opracowanego
krytycznie tekstu stanowi edycję krytyczną w znaczeniu tradycyjnie przyjętym
[1]”, co oznacza, że bez krytyki tekstu i aparatu krytycznego ani rusz. Jednak
co trzeba zrobić, żeby edycja była krytyczna?
Edycja krytyczna to taka, która „spełnia następujące
warunki: w wyniku krytyki tekstu (kontrolnej lektury, porównania wszystkich
edytorsko ważnych przekazów, wprowadzenia odpowiednich poprawek) podaje tekst
zgodny z intencją autora […]; rejestruje odmiany tekstu w sposób pozwalający na
odtworzenie dziejów kształtowania się utworu; opatruje tekst w opracowania
pomocnicze ułatwiające prowadzenie nad nim prac badawczych” [2]. Jednocześnie
chcę zaznaczyć, że każda edycja krytyczna jest edycją naukową, ale nie
odwrotnie, ponieważ – jak wcześniej wspomniałam – ta pierwsza jest sposobem
przygotowania tekstu.
A jakie są edycje podzielone ze względu na
przeznaczenie?
Wydanie typu A to wydanie naukowe, które w wyniku
krytyki tekstu podaje tekst zgodny z wolą autora, rejestruje odmiany tekstu w
aparacie krytycznym w taki sposób, aby badacz mógł odtworzyć dzieje kształtowania
się utworu. Ze względu na swój źródłowy charakter „ograniczone jest do
filologicznego przygotowania tekstu do badań historycznoliterackich i
językoznawczych, bez jakichkolwiek sugestii interpretacyjnych” [3]. Zawiera opracowania
(komentarz i przypisy) wyłącznie o charakterze filologicznym. Z tego wydania
korzystają badacze i studenci polonistyki. Przykładem wydania naukowego mogą
być niektóre wydania z serii „Biblioteki Pisarzów Polskich”, np. Dzieła
wszystkie Jana Kochanowskiego (wydanie sejmowe).
Wydanie typu B to wydanie popularno-naukowe. Od
naukowego różni się tym, że nie ma konieczności podawania aparatu krytycznego,
który w tym typie edycji zostaje ograniczony przez edytora do wybranej
koncepcji, a modernizacja jest znacznie szersza, natomiast wydanie te nie ma
konkretnych zarysów, żeby mówić o jednej odmianie, ponieważ może być ono
przeznaczone do badań naukowych lub do prowadzenia zajęć dydaktycznych oraz
skierowane z myślą o innym odbiorcy. Dlatego edycja popularno-naukowa „będzie
poprzedzona wstępem historycznoliterackim, omawiającym – w zależności od
potrzeb odbiorcy i od koncepcji całości – najważniejsze problemy utworu (jego
genezę, cechy gatunkowe, zagadnienia artyzmu, usytuowanie wśród współczesnych mu
prądów literackich, znaczenie w historii literatury – i inne) i nie stroniącym
od wartościowania” [4]. Nota edytorska jest ograniczona do najpotrzebniejszych
informacji, a sposób opracowania tekstu nie będzie tak szczegółowy jak w edycji
naukowej, w której powinno opracować się wszystkie przekazy. Według Lotha nie
stanie się nic, jeśli wydanie popularno-naukowe oprzemy na wcześniej wydanej
edycji krytycznej. Wrócę na chwilę do modernizacji tekstu. W tym wydaniu jest
ona dostosowywana do kręgu czytelników, dlatego nie umieszcza się
transliteracji (każdy znak odpowiada znakowi) na rzecz transkrypcji (przekład
na obowiązującą pisownię). Oprócz noty edytorskiej powinien się pojawić
komentarz językowy i inne, jeśli jest taka potrzeba. Przykładami edycji popularno-naukowej
mogą być książki z serii „Biblioteki Narodowej” (przez studentów filologii
polskiej popularnie zwane beenkami) z Wydawnictwa Ossolineum.
Wydanie typu C, czyli wydanie popularne, podaje sam
tekst pobrany z edycji popularno-naukowej lub naukowej w przypadku braku tej
pierwszej. Komentarze i przypisy są dostosowane do poziomu nauczania lub
przeznaczone dla bardzo szerokiej grupy czytelniczej. Przykładem mogą być
opracowania lektur szkolnych z Wydawnictwa Greg, które radzę omijać szerokim
łukiem.
Podsumowując podział wydań ze względu na przeznaczenie…
Teoretycznie klasyfikacja Lotha jest wyraźna i można ją zastosować w praktyce.
Problem w tym, że nie każdy tekst będzie na tyle elastyczny, żeby jego edycja
idealnie wpasowywała się w ramy wydania naukowego czy popularno-naukowego,
zawsze trzeba będzie coś dodać lub zmienić. Najłatwiej jest sklasyfikować teksty
staropolskie, ponieważ ich język, zapis wyrazów może się znacząco różnić od
współcześnie znanych nam zasad, co wymusza umieszczenie transkrypcji. Jednak ze
względu na niewielkie różnice językowe w XIX i XX wieku nie można wyodrębnić za
pomocą modernizacji wydania naukowego i popularno-naukowego, ponieważ w każdym
z tych wydań będą one do siebie bardzo podobne.
Mogą się zdarzyć edycje popularno-naukowe w opracowaniu
krytycznym, w których tekst będzie przygotowany w ten sposób. Czasami może się
zdarzyć, że w takiej edycji znajdziemy aparat krytyczny.
To tyle jeśli chodzi o typy edycji. Wiem, że w artykule
padło kilka dotąd nieznanych Wam sformułowań jak krytyka tekstu czy
aparat krytyczny. Dlatego postaram się jak najszybciej opublikować poświęcone im teksty, ale pozwólcie, że najpierw omówię edycję krytyczną.
Do następnego wpisu :)
PRZYPISY:
[1] R. Loth, Podstawowe pojęcia i problemy
tekstologii i edytorstwa naukowego, Warszawa 2006, s. 21.
[2] Tamże, s. 21–22.
[3] Tamże, s. 23.
[4] Tamże, s. 24.
BIBLIOGRAFIA
R. Loth, Podstawowe pojęcia i problemy tekstologii i
edytorstwa naukowego, Warszawa 2006.
...
OdpowiedzUsuń